poniedziałek, 4 listopada 2013

INFO

mam nowe konto na którym pisze opowiadanie i chciałam wam powiedzieć ze tego już nie będę pisać... przepraszam :-(

to mój blog na którym będę pisać opowiadanie.....
http://new-story-of-violetta.blogspot.co.uk/

INFO

mam nowe konto na którym pisze opowiadanie i chciałam wam powiedzieć ze tego już nie będę pisać... przepraszam :-(

to mój blog na którym będę pisać opowiadanie.....
http://new-story-of-violetta.blogspot.co.uk/

środa, 30 października 2013

One Shot- Naxi część 1/4

Od Autorki- Przepraszam ze tak długo nie dodawałam i ze teraz jest tylko 1/4 ale nie chciało mi się przepisywać z zeszytu i musiałam się zając drugim blogiem.
To link do drugiego bloga...
http://historia-niesmiertelnych.blogspot.co.uk/


PS. reszta OneShot'a będzie jutro albo po jutrze na 100%. :-D

Tak bardzo go kocham. Zmienił mnie z nieśmiałej, naiwnej służącej w pewną siebie, popularną dziewczynę. Tak wiele mu zawdzięczam.To z nim chciałam spędzić resztę życia, z nim założyć rodzinę, z z nim się ze starzeć. Tak wiele razy wyobrażałam sobie naszą przyszłość. 
'Razem z Maxim siedzę sobie na kanapie. Na podłodze dwa małe szkraby kłócą się o zabawkę a my obserwujemy je w tym samym czasie słuchając odgłosów otaczających nas. Szelest liści i gwiżdżący wiatr za oknem oraz strzelanie drewna w kominku wprowadzają miły, relaksujący nastrój.  Po chwili wstajemy i idziemy do jadalni zjeść kolacje którą przygotowała gosposia, Ludmiła. Po skończonym posiłku idziemy z powrotem do salonu, siadamy na kanapie a wnuki wtulają się w nas. Opowiadamy im długie historie 'za moich czasów' aż w końcu wszyscy zasypiamy wtuleni w siebie...'
Teraz moje marzenia legły w gruzach. On wyjeżdża. Razem z resztą zespołu wyjeżdża w trasę do Europy. Pewien producent muzyczny widział ich w U-mixie i powiedział ze All4U mogą zrobić wielką karierę.....  

czwartek, 24 października 2013

Rozdział 5 część 2

Camilla

Tak bardzo się martwię o Francesce. Rano zadzwonił do mnie Marco i powiedział że Fran jest w szpitalu ale mam się nie martwic i zadzwoni do mnie jak tylko się obudzi. 
-nie martw się Cami. Na pewno Marco za chwile zadzwoni i powie że wszystko jest w porządku.
-pewnie masz racje Lu.
-no pewnie ze mam. W końcu jestem Ludmiła Ferro- blondynka pstryknęła palcami jak Lucia, nasza szkolna diva, po czym obie się zaśmiałyśmy. Nagle poczułam wibracje mojej komórki w kieszeni.
-MARCO DZWONI!!!
-to na co czekasz?! odbieraj.
M- halo?
C- hej. I co obudziła się?!
M- tak. Przed chwilą odwiozłem ją do domu.
C- to dobrze. A przyjdzie jutro do Studia?
M- zależy jak die będzie czuła.
C- aha. Tak w ogóle to co jej się stało?
M- zemdlała po tym jak Luca powiedział jej ze ich rodzice nie żyją.
L- biedna. Współczuje jej. 
M- ty też tam jesteś Lu?
L- nie to tylko twoja wyobraźnia- odpowiedziała sarkastycznym tonem.
M- muszę już kończyć bo mama wygania mnie do sklepu. 
C & L- okej to papa
M- pa dziewczyny.   

Leon

Lara się na mnie obraziła. W sumie nie dziwie się jej. Cały czas nawijam o Violettcie i o tym jak bardzo ją zraniłem a ona cierpliwie czekała ale w końcu puściły jej nerwy. Musze jej to wynagrodzić. Ale jak?.......... JUŻ WIEM!!!! Nie długo ma urodziny więc sprawie by zapamiętała ten dzień do końca życia.......

Od Autorki: Wiem że na razie rozdziały są nudne ale dopiero się rozkręcam. Obiecuje że niedługo zacznie się robić BARDZO ciekawie :-D Czekam na komentarze <3

PS. One Shot'a dodam w Niedziele.   
    

wtorek, 22 października 2013

Rozdział 5 część 1

 (następnego dnia)

Francesca

Obudziłam się w przestronnej białej sali. Ostatnia rzecz którą pamiętam to słowa Luci 'oni nie żyją'. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Po chwili do sali wszedł lekarz.
-ktoś chce się z panią zobaczyć. Mówił że ma na imię Marcos....
-MARCO (!!!!!!) A NIE MARCOS!!!!!!- usłyszałam z za drzwi krzyk mojego chłopaka.
-....Tavelli- dokończył lekarz.
-niech wejdzie- lekarz wyszedł a do sali wparował mój chłopak.
Miał  podkrążone oczy i rozczochrane włosy. Na jego twarzy malował się smutek a zarazem strach.
-co ci się stało? Wyglądasz jak byś pól nocy nie spał.
-właściwie to nie spałem całą noc.
-jak to?! Dlaczego?
-martwiłem się o ciebie. Kiedy Luca do mnie zadzwonił od razu tu przyjechałem i spędziłem tu resztę nocy.
-naprawdę- chłopak skinął głową a do moich oczu naleciały łzy szczęścia- kocham cie- powiedziałam po czym rzuciłam się mu na szyje i mocno przytuliłam.          

Info

Chciałam was powiadomić ze rozdział pojawi się dzisiaj wieczorem a tak długo go nie było bo pisze dla was One Shot o Naxi który dodam w weekend. :-D

PS. następny One Shot będzie o Marcesce <3

*Ciao*